-Wyglądasz na zdenerwowaną zauważył Zayn przyglądając ci
się.
-Nie jestem, zbyłaś go po czym znów zaczęłaś niespokojnie
wystukiwać rytm stopą.-Nie wiedziałem że moja dziewczyna ma zapędy na perkusistkę, zaśmiał się.
Ty jedynie spiorunowałaś go wzrokiem po czym znów wróciłaś za wyglądaniem przyjaciółki. Znajdowaliście się na lotnisku. Miałaś z Zaynem odebrać twoją przyjaciółkę która przyjeżdżała do was na dwa tygodnie. Mieszkałaś już w Londynie od roku, lecz dopiero teraz ją zaprosiłaś albo to ona sama się zaprosiła. Obawiałaś się jej przyjazdu. Jeszcze kiedy byłyście fankami 1D obie kochałyście się w Zaynie. A teraz Zayn był twoim chłopakiem. Miałaś dużo obaw, ale to była twoja przyjaciółka nie mogłaś jej odmówić. Diana jeszcze nigdy nie spotkała 1D. Jak myślałaś jak będzie blisko Zayna aż cię skręcało. Czyżbyś się bała że odbije ci chłopaka ? Jedyne na co liczysz to, to że Diana już nie jest nawiedzoną fanką Zayna i znalazła sobie nowego idola.
-O pacz jakaś gejsza, zauważyła z zainteresowaniem Zayn.
Popatrzyłaś w tym samym kierunku, nadal nie spokojna. Na początku w ogóle nie rozpoznałaś dziewczyny. Była typową japońską gejszą. Czarne włosy uwiązane w specyficzny kok, szaty, makijaż a nawet buty. Dopiero gdy dziewczyna zaczęła zbliżać się w waszym kierunku rozpoznałaś postać i zaczęłaś się na nią gapić z miną WTF.
- Chyba ktoś robi sobie ze mnie jaja, niemal jęknęłaś.
-Co jest ? Zapytał Zayn.
-To Diana, odpowiedziałaś ze złością.
Chłopak zaniósł się nie opanowanym śmiechem, przyciągając tym uwagę innych. Dobrze że miał na sobie duży kaptur, inaczej już tłum ludzi by was za atakował. Chłopak, nadal nie mógł się powstrzymać od śmiechu i dziwnych komentarzy.
-(T.I) ! Krzyknęła gejsza idąc najszybciej jak potrafiła, w tych dziwacznych butach.
-O Boże to na serio Zayn Malik ! Krzyknęła na cały głos.
-Zamknij się, uciszyłaś ją patrząc do okoła gdy już kilkanaście osób niepewnie zmierzało w waszym kierunku.
-Zmywamy się stąd, tym razem głos zabrał Zayn.
Najszybciej jak potrafiliście wyszyliście z lotniska, oczywiście ty musiałaś ciągnąć Dianę za sobą gdyż ta ledwo mogła ustać w tych durnych butach, jeżeli tak w ogóle można to coś nazwać a co dopiero w nich chodzić. Szybko wsiedliście do samochodu Zayna a ten od razu ruszył.
-O Boże naprawdę nie mogę uwierzyć że oddycham tym samym powietrzem co Zayn Malik a co dopiero siedzę w jego samochodzie ! Pisnęła Diana denerwując tym wszystkich.
Znów popatrzyłaś na nią z miną WTF a ona zupełnie udała że tego nie widzi, i znów zaczęła nawijać.
-O Boże (T.I ) Jak ja ci zazdroszczę, gdyby Zayn był moim chłopakiem nie opuszczała bym go na krok.
I wtedy wszystkie najgorsze twoje myśli potwierdziły się. Gdyby Zayn był moim chłopakiem. Te słowa nadal brzęczały ci w głowie. Aż się skrzywiłaś. Dianie najwidoczniej ani trochę nie przeszła obsesja z Zaynem. Możesz się założyć że nadal ma cały pokój wy obklejany jego plakatami. A pościel ma nadal tą samą z zespołem 1D.
-(T.I )Dobrze się czujesz ? Spytała słodko.
- Jak nigdy, odpowiedziałaś z wyraźnie za dużą dawką entuzjazmu.
Zayn popatrzył na ciebie w lusterku z taką samą miną pod tytułem WTF, jak by chciał ci się zapytać co to za świr właśnie siedzi w jego samochodzie. Popatrzyłaś na niego bez radnie.
-Diana czemu przebrałaś się za japońską prostytutkę ? Zapytałaś trochę za bardzo zjadliwie co nie uszło uwadze Zayna gdyż ten uśmiechną się pod nosem.
-Co ty wygadujesz ! Gejsze to nie prostytutki ! Oburzyła się.
-Tak czy inaczej po co robisz z siebie pośmiewisko ? Znów przeszłaś do ataku.
-Czytałam że Zayn jest nimi zafascynowany, odpowiedziała dumnie patrząc wprost na chłopaka za kierownicą.
-Hahahaha, chyba jebnę śmiechem, zaśmiałaś się histerycznie.
Jak ona mogła mówić takie rzeczy przy tobie ?! Przecież to nie był już czas kiedy możecie omawiać jak można wyrwać jakiegoś chłopaka, a Tym bardziej Zayna Malika !! Zayn jest twoim chłopakiem a ona właśnie powiedziała że chce go wyrwać na swój żałosny strój.
-(T.I) A od kiedy ty przeklinasz ! Udała zdziwioną.
- Odkąd moja przyjaciółka próbuje wyrwać mi chłopaka tuz pod nosem, i robi z siebie debilkę ubierając się w te łachmany, i grając głupią ! Krzyknęłaś bez wahania.
-Daj spokój, przecież chciałam tylko żeby Zayn się cieszył, odpowiedziała jak zwykle robią z siebie nie winiątko.
Irytowało cię w jaki sposób cię zachowuje. Jak za każdym razem udaje że nic się nie stało, i dalej udaje idiotkę. Diana taka w ogóle nie jest. To znaczy kiedyś nie była, bo teraz najwidoczniej jej coś odwaliło. Kiedyś była twoją najlepszą przyjaciółką, była poważna, umiała się zachować i mogłaś z nią porozmawiać o wszystkim. Nigdy w życiu nie zrobiła by z siebie takiego pośmiewiska.
- Czy ty siebie w ogóle słyszysz ! Znów wrzasnęłaś na nią nie mogąc się powstrzymać.
-Zayna nie kręcą te Japońskie dziwki ! Dodałaś równie krzykiem.
-Dziewczyny uspokojcie się ! Przerwał Zayn gdy to Diana miała zacząć do ciebie krzyczeć.
W samochodzie nastała cisza. Nikt nie miał odwagi jej przerwać. Wreszcie dojechaliście pod dom chłopaków. Diana oczywiście zaczęła piszczeć i skakać, na co ty wywróciłaś oczami i zaczęłaś aż się trząść ze złości. Zayn widząc to podszedł do ciebie po czym złapał cię uspakajająco za rękę.
-Spokojnie to tylko dwa tygodnie, przetrwamy, szepną ci do ucha po czym pocałował namiętnym pocałunkiem.
-Od razu lepiej, zaśmiałaś się, patrząc mu prosto w oczy.
-Nie martw się chłopaki będą mieli z nią niezły ubaw, pasują do siebie, zaśmiał się Zayn wciąż trzymając za ręce.
Diana oczywiście ani na chwilę nie przerwała robienia z siebie durnia. Wyglądała naprawdę skrajnie. Jak na Londyn było dość ciepło co sprawiło że jej grubo nałożony makijaż zaczą spływać, a szaty już przestały tak perfekcyjnie przylegać do ciała.
Popatrzyłaś na nią co sprawiło na że od razu sie skrzywiłaś.
-Nie chce jej oglądać, powiedziałaś jedynie do Zayna po czym ruszyłaś przodem do domu.
-Wrócili, usłyszałaś donośny szept który dochodził z salonu.
Zdziwiłaś się i zatrzymałaś jak wryta bojąc się ze zobaczysz tam coś czego nie powinnaś i pozostawi ci to bliznę na całe życie. Tuż za tobą weszła Diana i Zayn ciągnąc jej walizkę.
-Ale tu pięknie, zaświergotała jak zwykle podniecona Gejsza.
-Chodźcie do salonu, powiedział Zayn.
Chciałaś go powstrzymać i powiedzieć że tam jest coś nie tak, jednak wszyscy już staliście w jego progu. Na ścianie wisiał przeogromny transparent na którym pisało. Welcome In 1D World Diana. Chłopaki stali wszyscy razem mając na głowach czapki urodzinowe i gwizdki, które nie wydały żadnego dźwięku, gdyż każdemu z chłopaków opadła szczęka na widok Diany. Jeszcze nigdy nie widziałaś ich w takim stanie. Jedynie gwizdek Nialla na chwilę się wysuną i zagwizdał marnie by po chwili ucichną.Za nimi stał ogromny stół z jedzeniem, głównie przekąskami w stylu chrupek, ciastek i piwa. Diana oczywiście na ten widok popadłą w obłęd. Zaczęła piszczeć w niebo głosy, wybudzając tym z oniemiałości chłopaków.
-Imprezka z 1D, pisnęła.
-Nawet nie pytajcie, powiedziałaś załamana. Widząc oniemiałe miny chłopaków.
-Życzymy miłej zabawy chłopacy, powiedział Zayn po czym obiją cię ramieniem i ruszył z tobą na górę do swojej sypialni.
-Hej czy ona jest nie bezpieczna? Krzykną za wami zaniepokojonym tonem Harry.
-Obiekt nie zidentyfikowany, odkrzyknęłaś, po czym usłyszałaś jak wszyscy wybuchają śmiechem.
- Przebiorę się tylko i idę zająć się tą świruską, szepnęłaś do Zayna wtulając się w niego.
-O nie, nie nigdzie cię nie puszczę zaśmiał się po czym złapał cię i razem upadliście na duże wygodne łóżko.
Oboje zaleliście się śmiać, a ty próbowałaś się obezwładnić z jego uścisku, co nie było łatwe, on w dodatku zaczął cię gilgotać, a ty wybuchałaś na nowo głośnym śmiechem.
-Puszczaj, błagam nie ! jąkałaś sie przez śmiech dopóki Zayn nie przestał.
-Wariat ! Krzyknęłaś nie mogąc się uspokoić.
-Nie puszcze cię, znów zaczął się z tobą droczyć.
Ty wzdychnęłaś tylko pacząc w jego bursztynowe oczy. Och te oczy Zayna pomyślałaś z rozmarzeniem wpatrując się prosto w nie. A ten uśmiech dosłownie powalający. Mogła byś tak z nim przeleżeć cały dzień jedynie podziwiając jego nie zwykłe rysy twarzy. Nie musielibyście ze sobą rozmawiać. Wystarczyło by że bylibyście razem.
-Śpiąca królewno obudz się, Zayn pomachał ci przed oczami, wybudzając z tych dziwnych marzeń
Jak zwykle uśmiechną się do ciebie ciepło, nadal nie puszczając.
-To mój gość, moja odpowiedzialność, szepnęłaś
-Nie mogę obarczyć chłopaków zajmowaniem się jej, kontynuowałaś.
-Daj spokój na pewno świetnie się bawią, przerwał ci Zayn.
-Poza tym to oni namawiali cię żeby tu przyjechała, to teraz mają.
Zaprzeczyłaś jedynie machaniem głową po czym znów sprówobawałaś wstać.
-Ale jesteś uparta, chłopak jękną poddając się.
-Pójdę wziąć prysznic i będę z wami za pół godziny, rzuciłaś jedynie po czym poszłaś do łazienki.
Pół godziny puzniej.
Jak najszybciej ubierasz się w świeże ciuchy i suszysz włosy
gdyż niepokojące dźwięki dochodzą z dołu. Zayna nie było już w pokoju. Zdenerwowana
upuściłaś suszarkę a na rozpadła się na kilka części. Super pomyślałaś
zostawiając ją tak po czym pobiegłaś prosto na dół sprawdzić co cię ominęło.
Okazało się że to chłopaki świetnie bawią się i wykrzykują różne rzeczy przy x
box.-Gdzie Zayn i Diana ? Krzyknęłaś w ich stronę.
-W kuchni odkrzyknęli chórem. Od razu tam poszłaś. Zastałaś ich zawzięcie ze sobą rozmawiających i co chwila śmiejących się. Zatrzymałaś się za progiem by usłyszeć co mówią.
-Mówię ci ten film to totalna klasyka.
-W całości się zgadzam, Odpowiedział nie mal zafascynowany Zayn urokiem twojej przyjaciółki.
Nie mogłaś ustać bez ciągłego wiercenia się i w końcu podłoga skrzypnęła. Cholera pomyślałaś i od razu weszłaś do kuchni. Nie chciałaś wyjść na podsóchiwaczkę.
-Nie przeszkadzam wam ? Próbowałaś żeby wyszło to milo lecz nie dało się nie usłyszeć lekkiego sarkazmu.
-Nie skąd, Diana to świetny znawca filmowy, Powiedział z szerokim uśmiechem Zayn.
-Nie wątpię, rzuciłaś jedynie wymuszając sztuczny uśmiech.
-Dobra idę do chłopaków, ktoś musi im pokazać jak się gra na x box, rzuciła Diana po czym wyszła do salonu.
-Nie jest taka zła ,mrukną pod nosem Zayn.
-Co ? udałaś że nie słyszysz.
-Diana, jest w porządku, można się pośmiać, powiedział głośno Zayn nalewając wody do szklanki.
-Mówiłam że ją polubisz, rzuciłaś od niechcenia.
-Zayn o mało nie wypluł zawartości płynu który znajdował się w jego ustach.
-Ty ?! Nie mal krzykną.
-No pewnie, zaśmiałaś się po czym dałaś przelotnego buziaka.
-Hej, ludzie mamy imprezke pod nosem, idziecie ? Krzykną podekscytowany Niall gdyż właśnie wbiegł do kuchni.
-Czyli gdzie ? Odezwałaś się nie pewnie.
-U naszych nowych sąsiadów, uśmiechną się tajemniczo.
-U tych gotów !? Tym razem to z ust Zayna padło pytanie.
-Trzeba próbować wszystkich smaków świata, Odpowiedział.
-Idziecie czy nie ? Blondyn wreszcie się zniecierpliwił.
-Pewnie, odpowiedziałaś za Zayna po czym od razu pobiegłaś do pokoju się szykować.
Po nie długiej chwili ktoś zapukał ci do drzwi. Okazało się że to Diana, chce się pogodzić. Podczas wspólnych babskich szykowań się porozmawiałyście o tym co się stało. Diana od razu przeprosiła i obiecała już więcej nie grać idiotki, i nie robić ci obory. Poczułaś ulgę. Jak dobrze było odzyskać przyjaciółkę. Miałaś na sobie dość skromną ciemno niebieską sukienkę mini, z nie dużym dekoltem. Twoją szyję zdobiły drobne koraliki w tym samym odcieniu co sukienki. Na nogach miałaś nie wysokie czarne szpilki. Diana ubrała się zupełnie inaczej, dużo bardziej wyzywająco. Tak jak by szła tam tylko żeby wyrwać jakiegoś Gota. Na buzi miała dość mocny ciemny makijaż. Za top służyła jej obcisła skurzana bluzka na ramiączkach z zabójczym dekoltem. Na nogach miała taką samą krótką czarną skurzaną mini. Na szyi miała obroże z ciwiekami, Buty miała modne szpilki z czaszkami.
-Wow nie wiedziała że jesteś Gotką, szepnęłaś przyglądając jej się z wytrzeszczonymi oczami.
-Nie jestem, po prostu zawsze trzeba być przygotowanym na wszystko zaśmiała się po czym złapała cię za rękę i zbiegłyście na dół.
Chłopaki nie mogli odkleić od was wzroku. Głównie od Diany. Oczywiście mowa tu też była o Zaynie.
-Idziemy? Uderzyłaś go w ramie, tracąc cierpliwość.
-Już, już, nagle jak by obudził się z hipnozy i odwrócił wzrok od twojej przyjaciółki.
-Super wyglądasz, szepną ci do ucha.
-Dzięki, powiedziałaś , trochę sztywno.
-Wyluzuj się idziemy na imprezę a nie do kościoła.
-Łatwo ci mówić niemal prychnęłaś po czym wyszłaś z domu jako pierwsza. Reszta poszła za tobą.
Dom gotów dzieliło jedynie kilkanaście metrów.
Zayn od razu cię dogonił i dotrzymywał tępa .Chyba jeszcze bardziej wściekało cię to że nic nie mówi.
Właściciele, młode małżeństwo które wprowadziło się tu kilka dni temu chyba jeszcze nie zdążyli przemalować domu na czarno. Dom był willą, nie wiele mniejszą w której mieszkałaś ty z chłopkami. Już z zewnątrz do uszów napłynęła hucząca muzyka, typowo dyskotekowa, co cię zdziwiło raczej spodziewałaś się metalu. Dom był cały zapełniony. Ogromna liczba ludzi się przez niego przewalała. W większości gotów. Gdy tylko tam weszliście chłopaki musieli zauważyć coś nie zwykłego, i od razu tam pobiegli zostawiając cię z Dianą.
-Gotowa na wyrywanie tych Emo przystojniaków ?!. Zaśmiała się zacierając ręce.
-Chyba gotów, poprawiłaś ją patrząc na roztańczony tłum.
-Wszystko to samo, rzuciła po czym i ona cie zostawiła już tańcząc z kilkoma kolesiami na raz.
Wzdychnęłaś tylko po czym znalazła stolik z jakimś alkoholem. Byłaś tak spięta że od razu nalałaś sobie podwójnego drinka. O mało nie udusiłaś przełykając go, ale oczekiwałaś efektu natychmiastowego. Po chwili odeszłaś od stolika wiedząc że jeszcze jeden drink i nie zdołasz się powstrzymać przed następnym. Po chwili błądzenia w tłumie wpadłaś na Louisa.
-No hej młoda już się zataczasz ? Przytrzymał cie.
-Noc jeszcze młoda, powiedziałaś, po czym posłałaś mu tajemniczy uśmiech.
-Czyżbym wyczuwał flirt ?
-Chciałbyś, rzuciłaś po czym minęłaś go roześmiana.
-Hej Louis gdzie Zayn ? Zatrzymałaś się na chwilę.
-Tańczy gdzieś tam z … Chłopak dopiero teraz skapną się że nie powinien tego mówić i zapuzno ugryzł się w język.
-Z kim ? Zdziwiłaś się.
-Z Dianą, odpowiedział nie pewnością wypatrując twojej reakcji.
-Mina ci od razu zrzedła. Od razu zaczęłaś iść w kierunku w którym wskazał Louis, by sprawdzić co się dzieje.
-Hej (T.I) Czekaj ! Przecież tylko tańczą ! Zatrzymał cię łapiąc na nadgarstek.
-Przecież obiecała że będzie się trzymać od niego z daleka, niemal jęknęłaś patrząc z rozpaczą na Louisa.
-Kto powiedział że nie możesz się zemścić ? Rzucił z uśmieszkiem.
Popatrzyłaś na niego ze zdziwioną miną.
-Co masz na myśli ?
-No nie wiem, dorwij jakiegoś Gota i też z nim potańcz, gwarantuję że Zayn dostanie białej gorączki z zazdrości.
-O nie, nie jestem an to zbyt pijana, od razu zaprzeczyłaś.
-Nic nie stoi na drodzę, Zaśmiał się brunet.
-Ściągasz mnie na złą drogę, prychnęłaś.
-Jak możesz ?! Udał urażonego. Właśnie dałem ci receptę jak odbici własnego chłopaka !
-Ta super, rzuciłaś jedynie.
-Muszę lecieć, brunet pożegnał się z tobą.
Ty po chwili zamyślenia, uczyniłaś to co doradził ci przyjaciel. Nie widziałaś innego wyjścia. Pokierowałaś się do tego samego stolika, Zapasy alkoholu malały co sekundę. Od razu nalałaś sobie podwójnego drinka. Wiedziałaś że będziesz mocno wstawiona. Jedyne czego się obawiałaś to że na prawdę zrobisz coś głupiego.
Po dosłownie chwili, nogi się pod tobą uginały. Ledwo mogłaś się porusza. Zaczęło również kręcić ci się w głowie. Bez zastanowienia ruszyłaś w roztańczony tłum.
Po drodze minęłaś Liama, o mało na niego nie wpadając.
-Hej wszystko w porządku ? Zauważył że ledwo trzymasz się na nogach.
-Oczywiście, odpowiedziałaś po czym obrzuciłaś go zamglonym spojrzeniem.
-Gdzie idziesz ? Nadal nie dawał ci odejść.
-Poderwać jakiegoś Emo bo mój chłopak uciekł, rzuciłaś tonem wypłukanym ze wszelkich emocji.
Zdziwiony Liam zostawił cię w spokoju. Chyba rozumiał ze musisz odreagować.
-Tyko nie rób nic głupiego ! Krzykną za tobą.
-Dobrze tato ! Odkrzyknęłaś.
Nie czekałaś długo by ktoś zaczął tańczyć z tobą. Był to chłopka. Jednak nie Got. Był nawet przystojny. Brązowe ciemne włosy, i piękne ciemne oczy. Zaczęliście tańczyć coraz bardziej wyzywająco. Zaczęłaś się rozglądać za Zaynem. Okazało się ze tańczył z Dianą nie daleko was, jednak jeszcze cię nie zauważył. Czułaś się coraz gorzej. Muzyka rozsądzała uszy. Obraz się rozmazywał, a ty nie miałaś siły ustać. Nie znajomy brunet niepewnie na ciebie spoglądał, jednak ty nie przestałaś tańczyć. Po chwili ktoś złapał cię za ramię.
-(T.I) ? Zdziwił się ciemno włosy chłopak. To był Zayn.
-Co ty wyprawiasz ? Od razu zaczął bombardować pytaniami.
-Ty jedynie spoglądałaś na niego z pod przymrużonych oczu, jak naćpana. Zresztą tak się właśnie czułaś.
-Boże co ci jest ?
Zayn ? Szepnęłaś nie wiedząc co się dzieje.
-Choć zabiorę cię do domu.
-Nie chce, powiedziałaś chwiejąc się.
-Chłopak podtrzymał cię byś nie upadła.
-Zostaw mnie, idz do Diany, powiedziałaś słabym lecz słyszalnym głosem.
-Ta koniec żartów, biorę cię do domu, powiedział po czym wziął na ręce.
-Postawa mnie na ziemię ! Udało ci się zebrać na tyle siły by krzyknąć.
Nagle zauważyłaś że podchodzi do was zdziwiony Harry.
-Postaw mnie na ziemi, znów ponowiłaś krzyk.
-Hej co wy wyprawiacie ? Zdziwił się Harry.
-Harry kochany mój, przynieś mi drinka, zwróciłaś się do zielon okiego ze słodkim uśmieszkiem.
Chłopak popatrzył an ciebie jak byś właśnie mu powiedziała że go kochasz.
-Nawet nie pytaj, zmywam się stad z nią, rzucił jedynie Zayn po czym zaczął cie gdzieś nieść.
-Poczekaj, jeszcze chwilę zostaniemy, ponowiłaś próby zatrzymania go tym razem miłym tonem.
-Jesteś totalnie zalana, Odpowiedział jedynie chłopak.
-Po to są chyba imprezy, odpowiedziałaś mu sarkastycznie.
Nie zmęczyłaś się jeszcze ? Odgryzł ci się.
-Nie miałaś siły się już z nim kłócić. Było ci nie dobrze, i czułaś się taka słaba. Nawet nie zauważyłaś kiedy usnęłaś w jego ramionach.
Ból głowy, szum w uszach i słabość jedynie tyle czułaś bo obudzeniu się. Byłaś sama sypialni. Nie pamiętasz jak się tu dostałaś. Zresztą mało co pamiętałaś z zeszłego wieczora. Pamiętałaś to co chciałaś. Czyli to że Zayn prawdopodobnie zdradził cię z twoją przyjaciółką. Do tej pory miałaś ich obraz razem tańczących przed oczami. Choć byłaś niemiłosiernie słaba i miałaś kaca, powoli wstałaś z łóżka. Byłaś w wczorajszej pogniecionej sukience. Nie zwracałaś uwagi an to że byłaś cała rozmazana tuszem do rzęs a na twojej głowie był kołtun. Jedynym twoim celem było wydostać się stąd. Z pod łóżka od razu wyciągnęłaś walizkę. Otworzyłaś na rozcież szafy i zaczęłaś wrzucać do niej ciuchy. Oczywiście nie wszystko zmieściło się do walizki. Po resztę kiedyś wrócę pomyślałaś po czym siłowałaś się z dosunięciem jej. Wolnym krokiem ciągnąc ją za sobą, ze szłaś na dół. Narobiłaś tym sporo hałasu gdyż wszyscy zdziwieni wyszli z salonu. Wszyscy oprócz Zayna i Diany. Pewnie migdalą się w jedenym z tych drogich hoteli, poczułaś jak robi ci się nie dobrze.
Chłopaki na twój widok stanęli jak wmurowani. Z czego się nie zdziwiłaś. Wyglądałaś niczym czarownica która uciekła z imprezy.
-(T.I)– Co ty wyprawiasz, Zaczął niepewnie Liam.
Powiec cię Zaynowi że nasz związek był najgorszą pomyłką w moim życiu, rzuciłaś wypłukanym głosem z emocji po czym znów ruszyłaś do wyjścia.
-Ale ze niby co ! Co się stało ! Usłyszałaś za sobą zszokowane głosy chłopaków.
Od razu poczułaś na ręce ich uściski gdyż cie zatrzymali.
Popatrzyłaś na nich zmęczona po czym wzdychnęłaś.
-Nie mam siły, na to muszę iść, powiedziałaś po czym próbowałaś im się wyrwać.
-Hej, poczekaj zaraz wróci Zayn, cokolwiek się stało wszystko sobie wyjaśnicie, powiedział jak zwykle odpowiedzialny Liam.
-Liam jesteś fajnym chłopakiem, wszyscy jesteście zwróciłaś się w ich stronę. Ale niektórych rzeczy nawet wy nie naprawicie.
-Było miło mi spędzić z wami tak wspaniałe chwilę, dodałaś po chwili po czym znów szłaś w stronę drzwi. Już miałaś sięgnąć do klamki gdyż ktoś je otworzył.
Wpadłaś prosto na Zayna.
Dla ciebie to byłą nie zręczna sytuacja, a jego to bawiło.
-O popatrzcie kto wstał, zaśmiał się już mając cię pocałować, ty odepchnęłaś go od siebie.
-Zdziwiony chłopak przyglądał ci się. Nie chodziło o to że wyglądałaś jak zbiegła dziewczyna z imprezy która spała na ulicy. Raczej zdziwiła go twoja walizka która stała tuż obok ciebie.
-Co tu się dzieje ? Zdziwił się to patrząc na ciebie to na chłopaków.
-Nas nie pytaj, nie mamy pojęcia , powiedział Louis.
-Mam nadzieję że spędziliście upojną noc, rzuciłaś zezłoszczona w jego stronę po czym chciałaś już wyjść jednak on złapał cię za dłoń.
-O czym ty mówisz ! Przecież całą noc byłem w domu, nawet spytaj chłopaków.
Od nie chcenia spojrzałaś w ich kierunku każdy z nich kiwał głową.
-Wczoraj totalnie się nawaliłaś, Zayn przyniósł cię do domu, odezwał się Niall.
-To ci nic nie da widziałam jak tańczyliście ! Zaczęłaś powoli tracić grunt pod nogami.
-Z tego co widziałem też poszłaś w tango, rzucił idąc w twoim kierunku.
Automatycznie spuściłaś wzrok.
-Hej (T,I) Wyglądasz przerażająco rzuciła w twoim kierunku ze szczytu schodów zaspana Diana która właśnie ziewała.
Poczułaś ulgę, jaka jeszcze chyba nigdy cię tak nie ogarnęła. Diana włśnie wstała, czyli nie była nigdzie z Zaynem. Co oznacza że wcale cię nie zdradził. Popatrzyłaś zmieszana na Zyana on widząc to uśmiechną się do ciebie.
Kocham cię głuptasiem, szepną po czym pocałował namiętnie.
Megaaa ! <3333 Kocham go :*
OdpowiedzUsuńZajebiste plosze nie zawieszaj bloga :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńmasz pisać! nie rób nam tego!
UWIELBIAM TWOJE IMAGINY! Ten jest moim ulubionym ever! pisz koniecznie dalej! Masz twittera? jeśli tak to podaj nazwę gdzies kiedyś to follwnę cię :)
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńDo dupy!!!!
OdpowiedzUsuńZlikwiduj tego bloga i to JAK NAJSZYBCIEJ
JESZCZE RAZ DO DUPY!!!!!
Hahaha nareszcie jakis wesoly ta gejsza najlepsza hahahaha to samo zrobilabym co zayn na jej widok xd xd
OdpowiedzUsuń