niedziela, 10 czerwca 2012

Imagin 5


Bardzo, bardzo dziękuję wam za te wspaniałe kometa że ! Nawet nie wiecie jak wspaniale się pisze kolejny imagin wiedząc że ktoś go przeczyta. Jeżeli nadal będą komentarze nie usnę bloga :) Dziękuję :D A teraz kolejny imagin. Mam nadzieję że sie spodoba i skomentujecie.


-Już dłużej tego nie wytrzymam, szepnęłaś patrząc na zdenerwowanego Zayna.
-Ile razy mam ci powtarzać że do niczego między nami nie doszło ?! To była kolejna nawiedzona fanka! Krzykną w twoim kierunku rozzłoszczony chłopak, chociaż w takiej sytuacji to ty powinnaś być zła a nie na odwrót.
-A ty oczywiście jak zwykle oskarżasz mnie że cie zdradzam ! Dodał nadal podniesionym tonem.
Jeszcze nigdy nie widziałaś go w takim stanie. Aż się w nim gotowało ze złości, gdyby jego wzrok mógł zabijać ty już dawno byś leżała. Byliście razem już od roku. Jednak ostatnio wszystko zaczęło się psuć. Non stop dochodziło do zajadłych kłótni które non stop stawały się ostrzejsze aż do dziś. Choć na ogół wasz związek był akceptowany, zawsze musiały znajść się ludzie którzy stali na waszej drodze do szczęścia. Często hejtowano cię na TT że nie zasługujesz na Zayna, lecisz tylko na jego kasę, a on nie powinien być z takim czymś jak ty. Oczywiście nie obeszło by się bez przerabiania fot jak Zayn całuje się z innymi. Te zdjęcia bolały chyba najbardziej. Czasami nie werzyłaś ze ludzie potrafią być aż tacy złośliwi. Najbardziej zaniepokoiły cię dzisiejsze artykuły które pojawiły się w nie jednej gazecie. Większość głosiła: Zayn Malik zdradził swoją dziewczynę ! Inne : Czy to koniec wielkiej miłości ?! Podobno stało się to wczorajszego wieczoru na imprezie. Z której Zayn długo nie wracał a gdy już się pojawił był cały zalany. Wtedy nerwy ci puściły. Robił tak coraz częściej. Nie miałaś pojęcia co robi podczas tych imprez.  Jedynie się domyślałaś, co przyprawiało cię o ból głowy. Dziś pierwsze co zrobiłaś to zaczęłaś się pakować.
-Mam nadzieję że dobrze się z nią bawiłeś, rzuciłaś zgorzkniałym tonem, zasuwając walizkę.
-No tak najlepiej zamknij się w swoim świecie, i wmawiaj sobie, odwarkną.
-Popacz sobie w gazety ! Odkrzyknęłaś wściekle.
-No tak, wierz we wszystko co piszą w kolorowych pismach !
-Tak czy inaczej mam tego dość !
-Nie wracasz na noce, a jak już raczysz się zjawić to jesteś cały zalany, a puzniej to ! rzuciłaś w niego gazetą.
-Dobra jak sobie życzysz !
-Wynoś się stąd i nigdy nie wracaj ! Wrzasną na ciebie, a ty o mało nie podskoczyłaś ze strachu.
Popatrzyłaś na niego z nie dowierzeniem. Zayn ten którego znałaś i kochałaś nigdy nie powiedział by ci czegoś takiego a tym bardziej w taki sposób. Może to już nie on. On już dawno odszedł, przemówił ci rozsądek. Po chwili resztki nadziei zniknęły, gdyż patrzył na ciebie tak lodowatym spojrzeniem. To już nie on, nie ten chłopak którego pokochałam pomyślałaś. Jak by na potwierdzenie twoich myśli nagle dodał.
-Mam nadzieję że już nigdy cię nie spotkam !
Powiedział jak byś nie miała dość na dzisiejszy dzień, jak by chciał cię dobić i dobrze wiedział jak.
Spuściłaś wzrok czułaś jak by cię ktoś spoliczkował.  Bez dłuższych zastanowień podniosłaś walizkę po czym ruszyłaś do wyjścia. Kątem oka widziałaś że Zayn nadal mierzy cię zimnym spojrzeniem.  Gdy tylko wyszłaś łzy zaczęły ci cieknąć, coraz bardziej popadałaś w paniczny płacz ciągnąc za sobą ciężką walizkę. Szłaś bocznymi uliczkami tak by ludzie cię nie zauważyli. W końcu nie wytrzymałaś rzuciłaś walizkę i siadłaś a właściwie upadłaś na ziemię kuląc się i płacząc tak jak nigdy. Miałaś szczęście że akurat nikt tamtędy nie przechodził.
-(T.I ) to ty ? usłyszałaś znajomy ci głos.
Podniosłaś na chwilę głowę by po chwili ponownie ją spuścić z bez silności.
-Co ty tutaj robisz ? Zdziwił się lekko przestraszonym tonem. Już po chwili był przy tobie by pomóc ci wstać.
-Mogła bym ci zadać to samo pytanie, odpowiedziałaś blondynowi wciąż płacząc.
- Szedłem właśnie do was byliśmy umówieni z Zaynem, odpowiedział nadal przyglądając ci się z wielkimi oczami.
-Co się stało ?!                                                
-Nic, chwilowe zachwianie psychiczne, wyjąkałaś obcierając oczy.
-Ta jasne, zadrwił niespokojnie.
-Daj spokój, Zayn na pewno an ciebie czeka, idz próbowałaś go zwabić jednak to ze nadal płakałaś w ogóle nie pomagało.
-Co ty tutaj robiłaś ? Zaczą ponownie bombardować pytaniami.
-Niall muszę już iść, rzuciłaś jedynie po czym ruszyłaś przed siebie całkowicie zapominając o walizcę.
-Jednak Niall ci na to nie pozwolił. Od razu do ciebie podszedł łapiąc zgrabnie za nadgarstek i okręcając cię w swoją stronę tak że byłaś w jego ramionach.
-Nie dam ci odejść, szepnę przytulając cię do siebie mocno.
Ty z baraku sił odwzajemniłaś uścisk jeszcze mocniej. Brakowało ci go. Był twoim dobrym przyjacielem. Poznaliście się rok temu. Tuż po tym Niall poznał cię z zespołem i zaczęłaś chodzić z Zaynem. Po długiej chwili chłopak obiją cię ramieniem a ty z pustym wzrokiem patrzyłaś jedynie przed siebie. Zaczą cię gdzieś prowadzić. Jedną ręką obejmował cię w pasie jak by się bał że zaraz stracisz równowagę a w drugiej ciągną walizkę. Pozwoliłaś mu na to bo nie miałaś siły znów się kłócić i wysilać na co kol wiek. A w głębi sobie potrzebowałaś kogoś bliskiego. Kogoś kto samym byciem przy tobie weźmie choć troszkę smutku i zmartwień od ciebie. A Niall właśnie taki był. Był taki dobry. Samo spędzanie czasu w jego towarzystwie poprawiało humor. Byłaś tak zajęta rozmyślaniem, co stało się jeszcze półgodziny temu że nawet nie zauważyłaś jak doszliście do domu Nialla.
- Hej uważaj schody, Niall lekko tobą potrząsną byś wybudziła się z tego stanu hipnozy w którym byłaś całą drogę.
Mrugnęłaś dwa razy po czym spojrzałaś na niego lekko zdziwiona. Dopiero teraz przypomniałaś sobie że to Niall cię znalazł a teraz staliście przed jego domem. Wolnym krokiem weszliście do zwyczajnego domu. Ani dużego a ni małego. Nic nie było w nim niezwykłego. Każdy by się pewnie spodziewał willi z basenem i fontannami. Chłopak zaprowadził cię do nie wielkiego salonu, po czym sam znikł w kuchni by już po chwili przynieść ci kubek gorącej herbaty. Wzięłaś ja z wdzięcznością i pomimo tego że była gorąca zaczęłaś ją pić nie wielkimi łykami. Chłopak usiadł koło ciebie przyglądając ci się uważnie. Ty jedynie spuściłaś wzrok, nie mając odwagi spojrzeć mu w oczy.
-Co się stało ? Zapytał cicho.
Od tego pytania znów się rozpłakałaś, Niall widząc to przybliżył się do ciebie i przytulił. Ty od razu wpadłaś w jego ramiona, tuląc się jeszcze mocniej.
-Zayn… Zaczęłaś przez szloch nie mogąc skończyć.
-Zayn co ? Zaniepokoił się blondyn.
-Zayn wyrzucił mnie z domu, wreszcie wydusiłaś z siebie.
Czułaś jak Niall aż zesztywniał ze zdziwienia.
-Nie możliwe, odpowiedział jedynie.
Gdy tylko się uspokoiłaś wyjaśniłaś mu wszystko po kolei i dokładnie zaczynając od wczorajszego wieczora. Jak długo nie wracał aż kończąc na tym jak Niall cie znalazł. Blondyn słuchał cię z takim zdziwieniem i uwagą jak nigdy. Bałaś się że blondyn cię nie zrozumie i powie że to wszystko twoja wina. Że Zayn postąpił słusznie i on by zrobił tak samo. Reakcja Niall jednak była inna niż się spodziewałaś. Na początku przytulił cię mocno jak by chciał ci dodać otuchy.  Po czym powiedział że ci pomoże, i tymczasowa możesz u niego zamieszkać aż nie znajdziesz sobie czegoś. Zaprzeczałaś cały czas wiedząc jak może się to skończyć. W najlepszym razie dojdzie do bujki między chłopakami w najgorszym zespół się rozpadnie. Jednak Niall był nie ugięty i zaprowadził cię do sypialni byś się przespała. Wykłócałaś się że nie przyjmiesz jego propozycji do chwili aż usnęłaś.

Miesiąc puzniej.
Jesteś z Niallem już miesiąc. Kilka dni po tym jak cię znalazł zakochaliście się w sobie. Może brzmi to banalnie ale tak właśnie się stało. Serce nie sługa, nie powiesz mu kogo może kochać a kogo nie. Tydzień temu był tu Zayn. Chciał się z Toba pogodzić i wszystko naprawić. Chciał znów być z tobą, bo bardzo cię kochał i nigdy nie przestał. Przepraszał za swoje zachowanie, za to jak postępował i co ci powiedział. Obiecywał że się zmieni. Że już zawsze będziecie razem, i już nigdy cie tak nie skrzywdzi. Jednak ty w końcu musiałaś mu powiedzieć że jesteś z Niallem. Na początku wglądał jak by dostał obuchem w głowę, gdy wreszcie doszło to do niego na jego twarzy widniał nie wyobrażalny smutek. Zawsze rozpromieniane piękne brązowe oczy teraz straciły blask.
- Rozumiem, powiedział jedynie, po czym wyszedł.
Ty w tym czasie osunęłaś się na drzwiach i zaczęłaś płakać. Tak strasznie ci go brakowało. Gdy tylko go ujrzałaś serce zaczęło ci walić. Te oczy. Te zawsze piękne oczy które zawsze patrzyły na ciebie z zachwytem teraz wygasły. Brakowało ci waszych spędzonych chwil razem. Brakowało ci jego wygłupów. Brakowało ci tego w jaki sposób an ciebie patrzy. Brakowało ci jego pocałunków i ciepłych uścisków. Brakowało ci tego jak czule mówi ci, Kocham cię. Jednak teraz byłaś z Niallem, i to jego kochałaś. Przynajmniej tak ci się wydawało. Wczoraj znów się zjawił. Jednak tym razem w innej formie. Przeprosił cię i zapytał cię czy możecie zostać przyjaciółmi. Oczywiście zgodziłaś się. Umówiliście się dzisiaj na pizze. Ty Niall i Zayn. Bałaś się tego spotkania ale wiedziałaś że prędzej czy puzniej i tak dojdzie do konfrontacji. Gdy tylko wyszedł miałaś ochotę za nim krzykną, by wrócił i pocałował cię tak jak dawniej. Chciałaś poczuć jego bliskość. Chciałaś poczuć się tak jak wtedy gdy byliście razem i było wam dobrze. Jednak nie odważyłaś się na to.

Z perspektywy Nialla.
Za chwilę przychodzi do nas Zayn. Wiedziałem że (T.I) się denerwuje. To przecież jej były. Ale czy aby na pewno ? Jesteśmy razem wydaje się że wszystko jest dobrze ja kocham ją jak jeszcze nigdy nikogo a ona mnie. Ale czy aby na pewno ? Za każdym razem kiedy wspominam o Zaynie jej oczy aż się świecą ze szczęścia i chce wiedzieć więcej. Gdy mówi mi kocham cię, nie brzmi to tak samo jak mawiała to Zaynowi. Jak mnie całuje, nie robi to z taką pasją jak całowała kiedyś Zayna. Wiem że ona wciąż go kocha. Tylko głupi by tego nie zauważył. Jedyne czego pragnę to żeby kiedyś mnie też tak pokochała.

Z perspektywy Zayna.
Właśnie weszłam do domu Nialla. Drzwi otworzyła mi (T.I) Gdy tylko na mnie spojrzała ujrzałem na jej twarzy ogromną radość. To tylko złudzenie pomyślałem z niedowierzeniem. Przywitałem się z Niallem co chwila spoglądając na (T.I) Radość na mój widok nadal nie schodziła jej z twarzy. Weszliśmy do salonu. Atmosfera była nie zle napięta. Cały czas czułem na sobie wzrok (T.I) Patrzyła na mnie niemal z zachwytem, jak bym czymś unikatowym i stał na środku muzeum. Jak bym był czymś nie osiągalnym. Nie odważyłem się spojrzeć jej w oczy. Wszyscy próbowaliśmy podtrzymać jakąś durną rozmowę która w ogóle nie trzymała się kupy. Gdyż nie miała ani składu ani ładu. Wreszcie przyjechała pizza. Wszyscy poczuliśmy ulgę, gdyż nikt nie musiał nic mówić, bo był zbyt zajęty spożywaniem posiłku. (T.I) wreszcie zapronowała by oglądnąć jakiś film na DVD. Dziewczyna włączyła jakiś film po czym usiadła blondynowi na kolanach. Jeszcze nigdy tak nikomu nie zazdrościłem jak Niallowi. Jeszcze nigdy nie chciałem być tak bardzo na czyimś miejscu na ja miejscu blondyna. Obejmował jej ciało co chwila dając całusa. O ona spoglądała na niego czule. Kiedyś tak samo patrzyła na mnie. Mi też kiedyś siadywała na kolanach by czule się przytulić i powiedzieć jak bardzo mnie kocha. Dziewczyna znów czule wtuliła się w Nialla po czym uśmiechnęła się uspakajająco do mnie. Udawałem że wszystko jest w porządku. Że jest ok jeśli zostaniemy przyjaciółmi a tak naprawdę piekły mnie oczy od łez które chciały płynąć. Widok ich razem tak bardzo bolał. Bo wiedziałem jak bardzo się kochają, a to on jest przy jej boku.
-Kocham cię, szepnęła.
Szybko podniosłem wzrok głupi myśląc że powiedziała to do mnie. Jednak poczułem ból gdyż to blondynowi o niebieskich oczach tak czule wyznała miłość, po czym namiętnie pocałowała. Z moich oczy pociekły łzy. Miałem szczęście że w salonie było ciemno, i nie widzieli mojego wyrazu twarzy. Dopiero teraz tak naprawdę uświadomiłem sobie że straciłem najważniejszą rzecz w moim życiu.

Z twojej perspektywy.
Usiadłam mu na kolanach. Spoglądałam na niego czule. On co chwila dawał mi całusy. Cały czas czułam na sobie zbolały wzrok Zayna. Nie mogąc wytrzymać uśmiechnęłam się do niego uspakajająco. Jednak on nadal nie spuszczał ze mnie wzroku. Chwilę puzniej, Szepnęłam Niallowi, kocham cię, po czym pocałowałam go namiętnie jak bym chciała samą siebie przekonać do tych słów. Zayn dopiero wtedy spuścił wzrok, a ja dopiero tak puzno dowiedziałam się że zawsze kochałam i będę tylko kochać Zayna. Jednak straciłam go, było za puzno.

Chociaż on kochał ciebie tak mocno jak ty  jego, to nie wystarczyło byście byli razem. Na niektóre rzeczy jest zapuzno, o czym przekonaliście się oboje. Śpieszmy się kochać.


5 komentarzy:

  1. Świetny imagin, nie mogę przestać płakać <33

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny! Cudowny!
    zapraszam na mojego bloga : http://one-story-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda że skończył się tak smutno dla obu stron

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem ekspertem ale za późno pisze się przez ò.
    Po za tym świetny imagin

    OdpowiedzUsuń